Premiera: 07.04.2019
Uasi odwróciła się w stronę swojego stada, przenosząc na nich rozdrażnione spojrzenie. Jej ciemna łapa pokryta była jasno czerwoną krwią i lwica czuła, miłe łaskotanie, gdy wiał na nią suchy wiatr. Warknęła do swojego stada:
-Niech ten głupiec, będzie dla was przykładem. Nie zadziera się ze mną, bo gorzko się za to płaci. Nie znam litości, a jeśli ktokolwiek dopuści się podobnego czynu, spotka się z moimi pazurami!-splunęła.
Lwy powoli pokiwały głową, następnie rozchodząc się.
Tak z dużego tłumu, zostało jedynie kilka pojedyńczych członków stada. Giza, podeszła bliżej do matki, wlepiając w nią spojrzenie dużych oczu.
-Mało brakowało.
Uasi wyprostowała się gwałtownie, wcześniej skupiona w swoich myślach.
-Nie powinnaś zająć się rodzeństwem? Jeśli dowiem się, że coś zrobiłaś mojemu synowi to...
-Luz, żyję,-mruknęła jej córka,-Ale nie będę z nimi siedzieć.
To mówiąc chciała odejść. Powstrzymała się jednak, najpierw schylając z szacunkiem głowę przed lwicą. Miała nadzieję, że matka nie przyjmie tego jako buntu.
Uasi wydała się jednak tym nie przejmować. Pózniej zajrzę do lwiątek.. to je wychartuję.-pomyślała, stawiając kilka kroków przed sobą.
Zaciekawiłam? ;)
O tak, czekam na premierę! :)
OdpowiedzUsuń