Czy Lwia Ziemia ostatecznie wygrała ze złem? Jaki był los Mrocznej Ziemi? Zamieszkujący ciemne terytorium wyrzutki, wielokrotnie pokazywali pazury i błysk ostrych zębów. Mrocznoziemcy ciężko trenowali, często brudząc i męcząc swoje łapy. Ich treningi zawsze się jednak opłacały, kiedy to podbili dżunglę i zniszczyli Rajską Ziemię. Ich największym wrogiem i celem, była jednak Lwia Ziemia i to o tamto terytorium najczęściej walczyli. Czasami to mrocznoziemcy mieli przewagę, innym razem lwioziemcy. Zawsze jednak mierzyli się pod przywództwem tych samych lwów.
Kiedy Giza powróciła na Mroczną Ziemię, powitało ją ostre i nieprzyjemne spojrzenie Uasi. Dla ciemnej lwicy wyrok, jaki musiała wydać na własne młode, należał do najtrudniejszych w życiu. Uasi gdzieś w głębi swojego kamiennego serca kochała wszystkie swoje lwiątka. Nie mogła jednak pozwolić sobie na bunt wśród mrocznoziemców i pokazać słabości. A tak zostałaby odebrana, gdyby pozwoliła żyć Gizie, która zdradziła ich z największym wrogiem. Mogła ją uwięzić w jaskini i skazać na wieczną niewolę, ale nawet sama Giza prosiła o odebranie sobie życia, czując się źle z faktem, że została najgorszym z wyrzutków. To jednak Lwy z Czarnych Skał pod liderstwem Kifo, dokonali jej zabicia i zakopania w ziemi za rodzinną jaskinią.
Nie tylko jednak Giza okazała się złym dzieckiem. Erevu nie zebrał zbyt wielu sojuszników. Mrocznoziemcy za bardzo szanowali Uasi, żeby potraktować jego groźby na poważnie i równocześnie za bardzo się jej bali, żeby poinformować o planach syna. Prawda była taka, że zamiast wymarzonym przywódcą, Erevu okazał się zdrajcą. Chciał zamordować Uasi i przez ten czyn przyjąć władzę. Śmierć Uasi z jego łap była jedynym sposobem, żeby stado złożyło mu swoją lojalność. Więc gdy wkroczył w wiek dorosły, doszło do jego walki z ciemną lwicą. Uasi była zwinniejsza i lepiej wytrenowana dzięki doświadczeniu, ale zdążyła się zestarzeć. Kifo obronił swoją partnerkę, samemu tracąc przy tym życie. Erevu zginął niedługo po ojcu przez głębokie obrażenia. Uasi była wściekła. W swoim szaleństwie zabiła kilka lwów, które akurat przebywały zbyt blisko. Stado jednak doczekało nowych członków i byli gotowi do następnej walki.
Ostatnia bitwa Uasi nastąpiła, kiedy pysk lwicy pokrywały siwe włoski. Później przestała sama brać udział w walkach i jedynie z Mrocznej Ziemi wydawała rozkazy. U jej boku stała Shetani, wreszcie zyskując trochę uznania w oczach matki i przede wszystkim jej uwagę. Uasi zmarła ze starości. Do samego końca pozostała dumnym wyrzutkiem i największym z liderów, jakich znała historia nie tylko Mrocznej Ziemi, ale także innych stad. Ta mała lwica osiągnęła wszystko.
Po śmierci Uasi na Mrocznej Ziemi zapanowała żałoba. Wśród innych stad było to natomiast wybawienie. Członkowie Mrocznej Ziemi nie potrafili poradzić sobie bez okrutnej Uasi na czele. Zapanował chaos. Każdy chciał rządzić, chciał prowadzić wyrzutków. Wróciła stara tradycja mordowania w nocy, wrócił głód i nienawiść, zniknęła współpraca i wspólne treningi. Przez to Rajskiej Ziemi udało się odzyskać terytorium, a Lwia Ziemia prowadzona przez królową Kirę wygrała walkę. Bez Uasi wyrzutki byli skazani na porażkę, ponieważ nie pojawił się po niej nikt, kto dałby radę ich pokierować. Tak właśnie członkowie Mrocznej Ziemi sami siebie zniszczyli. Bo chociaż w ich lesie nie było już strażników, to właśnie tam mordowali siebie nawzajem. Umierali na różne sposoby i to nie zawsze w wyniku zabójstwa. Część lwów nawet opuściła ten kawałek ziemi, który dawniej był ich domem. W tym sama Shetani.
Jakie były późniejsze losy Shetani? Podobno pomagała księciu Kisu w zebraniu lwów, które później zaatakowały Lwią Ziemię. Książę przecież znany był z tego, że zazdrościł siostrze relacji z ojcem. To właśnie ona, jako pierworodna, została następczynią tronu. Dogadywała się też wspaniale z członkami stada przez swoją charyzmę. Jeśli wierzyć historii, to właśnie podczas tej bitwy zginęła Shetani. Natomiast książę Kisu uzyskał wybaczenie swojej siostry i brata. Żył spokojnie na Lwiej Ziemi, od tej pory skupiając się jedynie na dbaniu o stado. Nie założył jednak rodziny. Książę Kifo jako jedyny wiedział o ich mrocznym pochodzeniu. Został szamanem, często wędrował do innych ziem. Królowa Kira również nie doczekała potomstwa. Wyszkoliła lwiątko swojej najlepszej przyjaciółki, które później zostało następnym królem. Krąg życia mógł toczyć się dalej, a ponieważ żadne z wnuków Uasi nie przedłużyło rodu, jej krew zniknęła wraz z biegiem historii. Tak właśnie zakończyła się jej opowieść.
sobota, 13 lipca 2024
#51 Wyrzutki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I w końcu dotarliśmy do końca. Żal mi Gizy, choć wiem, że po tym, co zrobiła, nic innego niż śmierć nie mogło jej spotkać. Dobrze przynajmniej, że jej lwiątka nigdy nie musiały być tego świadkiem, i prawdopodobnie nigdy nie dowiedziały się, jaki koniec spotkał ich matkę. Erevu też okazał rozczarowaniem dla Uasi. Kto by się spodziewał, że postanowi ją obalić. Kiedy był małym lwiątkiem, tak bardzo starał się zasłużyć na jej aprobatę! Musiała być wściekła, kiedy ją zaatakował i zrozpaczona, gdy Kifo zginął z jego łap, ratując jej życie... Choć na pewno nie pozwoliła nikomu zobaczyć, jak cierpi. Przynajmniej w końcu Shetani zasłużyła na jej uwagę i jako jedyna z jej młodych jej nie zdradziła. Podziwiam, że Uasi udało się dożyć starości i umrzeć spokojnie, na Mrocznej Ziemi z pewnością niewielu się to udało. Nie wiem, czy ktoś, kto dokonał tylu niegodziwych czynów może zasłużyć na miejsce wśród gwiazd, ale ma nadzieję, że po śmierci zjednoczyła się z Kifo, swoimi rodzicami i Gizą (i może nawet Erevu, choć nie wiem, czy by ją to ucieszyło). Szkoda tylko, że po jej śmierci wszystko, co zbudowała, się rozpadło, i ostatecznie jej ród wygasł. Trochę gorzkie to zakończenie, ale i tak miło się o tym czytało.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz! Zakończenie faktycznie było gorzkie, ale odpowiednie do mrocznej historii. Być może gdyby Giza nie zdradziła, Erevu nie zbuntował się przeciwko matce, a Uasi poświęcała więcej czasu Shetani, któreś z jej potomków mogłoby zapanować nad wyrzutkami. Tymczasem Mroczna Ziemia po śmierci Uasi straciła lidera. Właśnie szkoda, że wszystko, co zbudowała, ostatecznie musiało się rozpaść :(
Usuń