sobota, 18 sierpnia 2018

#26 /Krwawe wojny/

Uasi pędziła przed siebie,szybko.Łapy dudniły o twardą ziemię.Lwica odbiła się, by wylądować na karku lwa.Przejechała po nim pazurami, rozcinając go.Lew padł na ziemię, wijąc się z bólu.Został sparaliżowany.
Uasi rozejrzała się do okoła. Kifo walczył niedaleko ,z dwoma strażnikami.Uasi zmrużyła brwi,rozglądając się wokół. Zauważyła rudą lwicę o znamieniu strażnika. Lwica rozpędziła się ,wskoczyła jej na kark i szybko zabiła.
Siły strażników rosły.Lwy wbiegały do lasu. Uasi nie zamierzała się poddać.Teraz,byli coraz bliżej.
Rzuciła się na kolejnych.Musiała działać szybko.
Przewróciła lwice, wbiła pazury w jej brzuch.
Następną lwicę zabiła szybkim  przegryzieniem krtani.
Lew o czarnej sierści,chciał się na nią rzucić, Uasi szybko padła na plecy,odepchnęłą go tylnymi łapami.Szybko się podniosła, by zakończyć swoją robotę.

Kifo przestał walczyć  z lwami, więc wziął się za kolejnych zawodników. Skakał na nich,drapał,gryzł,zabijał. Chciał by umierali pomału i w bólu. Lew uśmiechnął się szyderczo. Skoczył na młodszego strażnika,przycisnął go do ziemi i podduszał.
Ktoś na niego wskoczył i mocno przyszpilił do ziemi.
Kifo wił się po ciężarem lwa.Ugryzł go w łapę.Strażnik podniósł ją i właśnie wtedy,zęby Kifo wbiły się w jego szyję .Zabił lwa szybko i dla niego łatwo. Westchnął zadowolony, rzucił się w dalszy wir walki.

Mlezi odpychała ataki.Nie zamierzała tracić życia .Gdy jednak widziała jakąś okazje ,szybko atakowała ,pozbawiając życia.

Vita walczyła z zaciekłością.Mimo iż nie znosiła Uasi ,widziała w tym wszystkim idealny moment do walki którą kochała.
Wskoczyła na większego lwa, bez problemu zatapiając w jego ciele kły i odbierając mu życie.
Zajęła się następnymi.

I właśnie wtedy ,jej wzrok zatrzymał się na Uasi.Uśmiechnęła się szyderczo. Jej wnuk może wyskać najwyższą pozycję ,jeśli tylko się jej pozbędzie.
A ponieważ walczą, nikt nie domyśli się,że to ona.

Krwawe wojny przez które przechodziła Mroczna Ziemia ,rozgrywały się wdzień wdzień od czasu,kiedy Uasi jako liderka wypowiedziała otwartą wojnę wszystkim strażnikom w lesie.

Poprowadziła swoje odziały .Ich celem było wszystkich wypędzić i zająć las.

Uasi rzuciła się na kark lwa ,przecięła jego bok pazurami. Lew zaczął się wiercić ,rzucił w końcu lwicę.Uasi prychnęła i ponownie wykonała atak.Zanurzyła kły w jego szyi.Prysła krew, lew padł martwy na ziemię.

Vita wiedziała,że ma dobrą okazję.
Popędziła więc, wykonując od razu skok na ciemną lwicę.Przycisnęła ją do ziemi, ułożyła pazury przy jej głowie i je wystawiła.
Uasi siłowała się pod jej ciężarem,aż udało się jej  ugryźć jej łapę,przekręcić się i spojrzeć w oczy Vity.
-Co ty wyprawiasz?! Oślepłaś.
-Kończę to, co powinnam już dawno.
Wbiła pazury w jej brzuch.


Strażnik wydobył z siebie krzyk.
-Odwrót! Mamy się wycofać!
Strażnicy wyrwali się mrocznoziemcą ,by popędzić za swoim przywódcą.Z głębokich ran ciekła krew.Gryzienie,drapanie,uniki..to wszystko ich wykończyło.Ale porażka była jeszcze gorsza.

Wyrzutki warczeli pod nosem. Kifo uniósł wysoko głowę i rozejrzał się po nich. Kilkunastu zginęło ,ale chociaż będzie miejsce, a oni wygrali.
Kifo zauważył swoją matkę ,ale nigdzie nie widział Uasi.Tylko nie ona..
Ciemny lew burknął coś po nosem. Zaczął się staranniej rozglądać.

I wtedy dym pomału zaczął opadać.
Vita szybko zeszła z Uasi ,pobiegła w swoim kierunku.
Uasi podniosła się ,kaszląc krwią. Była jednak na tyle silna ,że szybko się umyła ,wstała i wyszła naprzeciw swojej armi.
-Świetnie. Wygraliśmy. Las jest nasz.
-Czyli możemy tu polować? Nikt nas nie zabije?-spytała jakaś lwica
-Możecie polować. Oczywiście,także mi przynosić,-zaśmiała się sucho.Omiotła wszystkich nienawistnym wzrokiem,- Nikt nas nie zabije.Już nigdy więcej poniżania.
-Jesteś wielka,-skłonił głowę jakiś lew z czarnych skał.
Wszyscy zaczęli kierować się w stronę obozu.

Kifo podbiegł do Uasi.Uśmiechnął się sucho.
-Tak cię urządzili?
-Nie. Ta przeklęta Vita mnie zaatkowała.Już ja się nią zajmę.
-Nie zapominaj,że to moja babka,-mruknął Kifo
Uasi wzruszyła ramionami.W tej chwili było to nieistotne.
Skierowała się w stronę obozu.

Drzewa rzucały samą ciemność ,to się nie zmieniło. Nie było widać słońca. Teraz jednak ,nie tylko można było się leczyć ,ale łatwiej było zapanować nad stadem.
Lwiątka szkoliło się w walce ,przez doświadczonych wojowników ,by w przyszłości broniły swego domu.Do tego mogły się kolegować i razem bawić.
Reszta trenowała ,polowała i oddawała cześć Uasi. Przynosili jej coś do jedzenia, czy ważne raporty. Musieli być posłuszni.
Woda stała się czysta. Już nie zabijali się nocami, czy za dnia. Dzięki wojnie ,nie mieli jednak na to ochoty.Mieli wielką walkę ze strażnikami, których jeszcze nie dawno tak się bali.
Lwy z Czarnych Skał ,pozostały posłuszne Kifo ,tak jak chciała Uasi ,-przecież jej zdanie było najważniejsze.

Wbiegła do swojej jaskini. Największej na całym terenie. Ułożyła się na półce skalnej. Obok niej leżała niezjedzona antylopa z kilku dni wcześniej ,ale Uasi nie miała na nią ochotę.
Kifo wszedł za nią i usiadł obok niej.
-Jesteś głodny?
-Nie.Jadłem trzy dni temu ,-wzruszył ramionami.
Ciemna zachęciła go jednak na tyle,że skusił się na antylopę.Jej mięso było żylaste ,ale dla wyrzutka idealne.
Uasi westchnęła z ulgą.
-To był ostatni legion.Jeśli nie wrócą,las jest nas.
-A co potem?-spytał lew przełykając kąsek ,-zdobędziemy pustynię? kanion? czy może napadniemy na Rajską Ziemię?
-To już zostaw mnie. Zależy mi, by pozbyć się siły wszystkich ziem .Chce by rody królewskie odeszły,-uśmiechnęła się jadowicie.
Była już dość dorosła ,by rozumieć pojęcie tego świata.
Przede wszystkim najważniejsze było, żeby nie przegrać.

-Jak idzie ci z lwami czarnymi?-spytała ,kładąc głowę na łapach.
Kifo zrobił to samo,przybliżając się do niej.Mruknął:
-Uważają się za ekspertów, bo są tam dłużej
-To im pokaż gdzie ich miejsce.Rób co musisz,-mruknęła ,-ja także będę musiała czasem tak postąpić.
-Co masz na myśli?-spojrzał na nią uważnie.
Uasi wstała.Skierowała się w stronę wyjścia z jaskini.Odwróciła się jeszcze w jego stronę.
-Przekonasz się.

Hej! Witam w 2 sezonie historii Uasi! Podobał się rozdział? mi zdecydowanie tak, zwłaszcza moment w którym Kifo dalej nie wie,jak prosić o partnerstwo Uasi. Co planuję Uasi? Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz