środa, 1 sierpnia 2018

#22 /Wiadomość z daleka/

Uasi przeciągnęła się ,po czym szybko wyszła z jaskini stada lwioziemców.Ruszyła wraz z lwicami polującymi w stronę niewielkiej polany,na której spokojnie pasły się antylopy.Leah cały czas trzymała się blisko jej.Oh! Nie macie pojęcia jak ta lwica ją denerwuję!
Uasi w pełni skupiła się na polowaniu.
Skradała się cicho,bezszelestnie,a będąc blisko wystawiła pazury i skoczyła,wbijając się w bok antylopy.Reszta lwic dopadła tą samą,czym powaliły ją na ziemię.Uasi od razu zanurzyła zęby w jej mięsie,przez co wszystkie na nią spojrzały.Jedna z lwic wyprostowała się.
-Co ty wyprawiasz?
-Jesteś ślepa,że nie widzisz?
Lwica warknęła gardłowo.Inna prychnęła.
-Co za wychowanie!
Leah pochyliła się nad uchem Uasi:
-Nie możemy jeść,puki stado się nie naje
Uasi wzruszyła ramionami.Wstała i puściła się biegiem za stadem.Zaatakowała,kolejna antylopa padła martwa.Skradając się upolowała następną.Położyła swoje ofiary przed lwicami z sarkastycznym uśmiechem.Następnie złapała swoją pierwszą i kierując się w stronę skałek,powoli się oddalała.

Znalazła Sawę,akurat wtedy kiedy ten już zakończył lekcję.Usiadł obok niej na skałkach.Pochwalił zdobycz Uasi.
Zjedli razem,po czym lew przeniósł na ciemną lwicę zaniepokojone spojrzenie.
-Wiesz,dzisiaj skączyłem wcześniej lekcję,bo ojciec musiał załatwić coś na granicy.Podobno pilne,wiesz,jak to sprawy królestwa.
-A ty,co zamierzasz robić dzisiaj?-spytała
-Mhm..może spotkam się z Babu? jak zawsze obok wodopoju.
Uasi zmarszczyła brwi.No tak! Przecież musiała pozbyć się samego syna Bungi i może i samego Bungi,jednak gdy dowiedziała się,że Bunga nie żyję,wiedziała,że jedynie może zemścić się na jego synu.Dlaczego tak bardzo to odciągała.Ta Lwia Ziemia robi z nią różne rzeczy.
Uśmiechnęła się.
-Okey.Wracaj szybko.Możemy nocą obejrzeć gwiazdy,-otarła się o jego policzek,po czym szybko odbiegła.
Miała ważne zadanie.

Otóż zamierzała podążyć za Babu,zaraz po oddaleniu się Sawy.Będzie miała wymówkę,prawda? Co mogła jednak robić przez ten czas? Pomyślała sobie,że może sobie wszystko zaplanować.Trzeba pozbyć się Simby.. Babu.. Lwich strażników którzy "chronią" Mroczną Ziemię.. i Kiarę, i Kovu...wszystkich ,którzy tylko jej stanę na drodze!
Zmarszczyła brwi.Czy teraz przypominała wariatkę? To było nie fer..ona czyniła tylko to,co najlepiej umiała,wydawać wyroki.Spojrzała na niebo.Czy jej matka obserwowała ją i w końcu była prawdziwie dumna?
Ona,Uasi,córka Mwany i Shetani,najmniejsza lwica z wszystkich na Mrocznej Ziemi-zawsze musiała pokazywać,że nie powinno się z nią zadzierać.Czy naprawdę było warto? Czy powinna zmienić drogę? Wiedziała,że może pozostać na Lwiej Ziemi,kiedyś jako królowa.Ale to byłoby dla niej jak mysia żółć.

Ułożyła się w trawie,dość wysokiej,by ukryć ciemną lwicę.Przyglądała się jak Sawa i futrzak Bungi rozmawiają.Nuuuuda. Postanowiła jednak trwać tak,puki nie zauważyła siedzącego na niskim drzewku ptaka.Tak..to był ten ptak,którego wysłała na Mroczną Ziemię.Uasi wycofała się powoli,by pozostać niewidoczna.Ptak podleciał do niej,gdy tylko skryła się wystarczająco daleko,od rozmawiających nad wodopojem.
Pochyliła się nad ptakiem,odsłaniając kły.
-O co chodzi? Czemu tak późno wracasz?
-Wybacz..ale nie łatwo jest się dostać w sam środek Ziemi Wygnanych,nie napotkając się na kogoś,kto by cię nie chciał zjeść!!-krzyknęła oburzona.
Uasi przewróciła oczami.
-No już dobrze.Mów ,co się dowiedziałaś?
-Kifo kazał przekazać ci tą wiadomość: Uasi,bardzo dobrze,że udało ci się zmylić tych lwioziemców
                      Jestem pewien,że osiągniesz godne nasz zwyciężstwo
Większość pyta,czy nie zginęłaś.Ha,nie znają cię za dobrze?
Pamiętaj,byś zabiła tych,którzy mogą nam zaszkodzić.
A dalej co? Mówisz,że będziesz wracać,a nie lepiej byś pozostała?
Mniejsza z tym..zdobyłem wysoką rangę.Mwana musi się mierzyć,gdyż inni
naiwniacy nie wierzą już w sprawiedliwość Lwów z Czarnych Skał.
Do tego Mabaya się stawia..
No nic..staraj się Uasi.
Ptak westchnął:
-Dobrze,że mam super pamięć.
-Świetna robota,ziarna są tam,-wskazała ogonem miejsce pod kamieniem.Ptak skinęła głową ,pofrunęła.Uasi musiała przyznać,że nie miała już ochoty na rozlew krwi.Nie dzisiaj.Zamiast tego,ruszyła na polowanie,spacer i na samym końcu zaczekała na Sawę na polanie.Niebo zaczęło obrastać w lśniące punkciki-gwiazdy,kiedy wkońcu Sawa się pojawił.Nieoczekiwanie wtuliła się w niego.
-Wszystko idzie dobrze.
-Co masz na myśli?
-Nie ważne,-mruknęła Uasi.Padła na ziemię,by lepiej przyjrzeć się gwiazdą.
Podobnie zrobił lew,wtulając się w lwicę.
***
 
Kiara otworzyła oczy,kiedy poczuła,że Nala tyka ją łapą.Matka nakazała młodej królowej ciszę i obie ,by nie zbudzić stada wyszły z jaskini.Simba i Kovu już na nie czekali,a wraz z nimi posłaniec z Ptasiej Ziemi.Skłoniła się przed parą królewską.
-Przychodzę na rozkaz króla Ndege
-O co chodzi?-spytał Kovu
-Wybaczcie,że tak późno,ale królowa Hakara kazała poinformować was natychmiast.Urodziła zdrową córkę i pragnie zaprosić was na ceremonię.
-Urodziła? Ale że dzisiaj?-spytał zaskoczony Simba,-to niemożliwę,przecież wasza mieszkanka poinformowała nas..
-..że królowa urodziła miesiąc temu,-dokończyła Kiara,-byłam zdziwiona ,że nie dostaliśmy zaproszenia
-Nie,królowo.Pierwsze dziecko,urodziła się dzisiaj,-zmarszczyła brwi strażniczka,-przyjmujecie zaproszenie?
-Oczywiście,-odparła Nala,-dziękujemy
Kiedy strażniczka odeszła,Simba zmarszczył brwi.
-O co chodzi? Dlaczego Uasi skłamała?
-Może bała się ,że nie dostanie się do stada?-podsunęła Nala
-Nie do końca,Nalu,-Niespodziewanie,Rafiki pojawił się na Lwiej Skale.Uśmiechnął się słabo.-Myślę,że Uasi mogła pochodzić z Ziemi Wygnanych.
Kovu wybałuszył oczy.
-Co ty mówisz? Przyjelibyśmy zdrajcę?
-Rzeczywiście..przypominała mi trochę zabójczynię mojego syna,-przyznał Simba,-a niedawno strażnicy donieśli,że ktoś zbiegł.
Kovu zmarszczył brwi.
-W takim razie,odeślemy ją.Chwila..ona przebywa z moim synem,myślicie ,że się zmieniła?
-Z resztą nie ważne Kovu,to wygnana i trzeba się jej pozbyć,-mruknął Simba,-nim zaszkodzi nam wszystkim.


Hej,przepraszam..rozdział miał być wyjątkowy,dobry,ale niestety się nie udał.Wybaczycie mi,jeśli powiem ,że następny być może będzie długi i ciekawy? Jak myślicie,co się stanie z Uasi?
Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam.


1 komentarz:

  1. Super rozdział, gdy zobaczyłam że wstawiłaś nową notkę humor od razu mi się polepszył już nie mogę się doczekać kolejnej super notki

    OdpowiedzUsuń